6 września 1939 r. do Krakowa wkroczyły wojska niemieckie. Okupanci już od samego początku narzucili mieszkańcom rygor stanu wojennego – wszelkie działania uznawane za wrogie wobec Niemców zagrożone były karą śmierci. Hitlerowski terror obowiązywał w wielu aspektach i okrutnie wtargnął w codzienne życie krakowian. Okupant chciał uderzyć także w najważniejsze dla Polaków symbole, dlatego w sierpniu 1940 r. Niemcy przystąpili do burzenia pomnika Adama Mickiewicza na Rynku Głównym. Jak Polacy wówczas manifestowali swój sprzeciw? Zapraszam do zapoznania się z nowym tekstem.
Niemcy od samego początku prowadzili szeroko zakrojoną germanizację Krakowa. Od 15 sierpnia 1941 r. można było używać wyłącznie niemieckiej nazwy – Krakau. Dlaczego? Niemiecka propaganda chciała udowodnić, że miasto ma germańskie korzenie, a nazwa Krakau pochodzi od wodza wikingów Krakusa.(2) Dodatkowo, sukcesywnie napływali nowi mieszkańcy narodowości niemieckiej, a propaganda utrzymywała, że najwybitniejsi polscy uczeni są Niemcami. Burzono pomniki (m.in. pomnik Grunwaldzki czy Tadeusza Kościuszki) i demontowano polskie tablice oraz zastępowano je niemieckimi plakatami czy flagami. Polskie nazwy ulic przekształcano w niemieckie, np. Szewska (Schustergasse), Floriańska (Floriangasse) czy Grodzka (Burgstraße).
17 sierpnia 1940 zburzono także pomnik Adama Mickiewicza, jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc w Krakowie i miejsce spotkań wielu mieszkańców.


Tak wspominała ten dzień Karolina Lanckorońska w książce „Wspomnienia wojenne, 22 IX 1939 – 5 IV 1945”.(3)
17 VIII 1940: Tłumy stały dookoła kordonu policji, kobiety płakały głośno. Rozpędzano je co jakiś czas, bijąc i aresztując licznych fotografów. Nawiasem mówiąc, akcja ta, jak wiele poczynań okupanta, minęła się z celem, gdyż w dwa dni potem Kraków był w posiadaniu kilkunastu zdjęć padającego posągu, a chłopcy pod Sukiennicami podchodzili do osób wzbudzających ich zaufanie i sprzedawali dość drogo pocztówki: 'Mickiewica, co się przewroco’ […]. Spokojny Kraków był wstrząśnięty do głębi – po raz pierwszy 'wściekli się’ ludzie prości, którym na początku Niemcy wyraźnie imponowali.
Zdjęcia, które można znaleźć w Archiwum Narodowym przedstawiają bardzo smutny widok wieszcza narodowego, który znajduje się na bruku.

Ciekawostką jest, że mimo usunięcia pomnika, Polacy wciąż manifestowali swój sprzeciw wobec okupantów. Krakowianie udawali, że pomnik nadal znajduje się w dawnym miejscu i nie przechodzili przez teren, na którym wcześniej znajdował się nasz wieszcz narodowy.(2)

Na szczęście pomnik Mickiewicza udało się zrekonstruować z odnalezionych w 1946 roku na złomowisku w Hamburgu elementów. Tego zadania podjął się Stanisław Popławski, który dokonał kilku zmian w projekcie. Oryginalny pomnik Mickiewicza, zniszczony przez Niemców, był kontrowersyjnym dziełem Tadeusza Rygiera. Projekt ten w środowisku artystycznym budził wówczas mnóstwo niechęci i był pogardliwie nazywany pieczątką do laku. Jednak po ponownym odsłonięciu 26 listopada 1955 r. mieszkańcy zaczęli żywić do niego ogromną sympatię, a podczas okupacji był jednym z głównych symboli oporu w walce z Hitlerowcami.

Źródła:
1. „Kronika Krakowa”
2. Informacje na stronie Muzeum Armii Krajowej
Zdjęcia: Archiwum Narodowe w Krakowie