Zalipie zdecydowanie większą popularnością cieszy się zagranicą niż w Polsce. Grupą turystów, która najliczniej przybywa do tej miejscowości są Japończycy po zęby uzbrojeni w aparaty fotograficzne i kamery. Gdzie znajduje się Zalipie i czy warto tu przyjechać?
Zalipie – wieś malowana
Sztuka ludowa zaczęła silnie rozwijać się zwłaszcza po II wojnie światowej. W Zalipiu wiele domów nie miało komina, były to tzw. kurne chaty, przez co unoszący się dym, pozostawał wewnątrz izby, barwiąc jej ściany na ciemny kolor. Gospodynie domowe chciały rozjaśnić wnętrze domu, zaczęły używać w tym celu wapna, początkowo malując jasne plamy na zabrudzonych sadzą ścianach, z czasem zaczęto dodawać kolorowe motywy kwiatowe. Początkowo wykorzystywano proste techniki, jak połączenie wapna z sadzą i naturalnymi barwnikami – czerwony kolor uzyskiwano dzięki dosypywaniu sproszkowanej cegły, a żółty pozyskiwano z dodatku glinki używanej do wzmacniania chat. Do malowania kobiety używały pędzli wykonanych z końskiego włosia lub brzozowych patyczków, z czasem te metody stawały się coraz bardziej nowoczesne.
Co można zobaczyć w Zalipiu?
Warto pamiętać, że domy w Zalipiu są rozrzucone po całej wsi, będziemy musieli ich chwilę poszukać. Najbardziej charakterystycznymi punktami są z pewnością: Dom Malarek, Muzeum Felicji Curyłowej, która zresztą była największą ambasadorką Zalipia i najbardziej znaną malarką, oraz kościół św. Józefa. Jadąc w stronę Domu Malarek, znajdziemy moim zdaniem najpiękniejszy dom z pomalowanymi na niebiesko okiennicami. W moim odczuciu jest on najbardziej urokliwy w całej wsi. Zaraz obok Domu Malarek mamy duży ozdobny zegar słoneczny.
Przed Domem Malarek znajduje się również urokliwy i ozdobiony motywem kwiatowym domek. Godziny otwarcia oraz więcej informacji o poszczególnych atrakcjach Zalipia, możecie znaleźć na stronie Domu Malarek oraz na stronie Muzeum Felicji Curyłowej.
Mieszkańcy Zalipia ozdabiają nie tylko domy, ale również wiele innych elementów krajobrazu, jak studnie, ule, budy dla psów czy pnie drzew.
Jadąc do Zalipia, warto jednak nastawić się na krótką wizytę, nawet jeżeli wliczymy w ten czas zwiedzanie Muzeum Felicji Curyłowej i wizytę w kościele św. Jana. Za pierwszym razem, kiedy jechałam do Zalipia, zdecydowałam się na 3-dniowy pobyt i było to zdecydowanie za długo, ze wsi nie odchodzą za bardzo dodatkowe trasy, za pomocą których można byłoby pozwiedzać okoliczną przyrodę, poruszamy się jedynie wzdłuż głównej drogi. Musimy nastawić się na obejrzenie domów, które rozrzucone są po całej wsi. Moim zdaniem będzie to idealna, wycieczka w okolice Krakowa, która powinna nam zająć około pół dnia, włącznie z dojazdem.
Jak dojechać do Zalipia?
Zalipie oddalone jest o około 30 km od Tarnowa i 100 km od Krakowa. Jadąc tutaj, musimy nastawić się na to, że miejsce nie ma rozbudowanej infrastruktury turystycznej. Głównym punktem w Zalipiu jest Dom Malarek. Tutaj podobno można zamówić coś do jedzenia, jednak mi podczas moich dwóch wizyt niestety się to nie udało. Za pierwszym razem w Domu Malarek odbywały się przygotowania do komunii, a za drugim razem budynek był zamknięty. Warto więc pamiętać, aby zjeść coś przed przybyciem tutaj lub zaopatrzyć się w jedzenie. Podobna kwestia, jeśli chodzi o łazienki – WC nie jest tu nigdzie dostępne, być może jest w Domu Malarek, ale tak jak wspominałam, różnie z jego dostępnością.
Najszybciej dojechać do Zalipia samochodem trasą A4. Warto jednak zauważyć, że możemy również skorzystać z komunikacji miejskiej – najpierw dojedźmy do Tarnowa i z Tarnowa kursują także busiki bezpośrednio do Zalipia. Przystanek busów znajduje się niedaleko dworca, musimy patrzeć za busami, które jadą w kierunku Bieniaszowic lub Gręboszowa. Przykładowo jeździ tam firma Pławecki Trans – szczegóły i godziny odjazdów możemy sprawdzić tutaj.
